Być może poruszę dziś kontrowersyjny temat, bo teraz chyba tylko takie krążą po świecie…

Co nas ostatnio dzieli? Wszystko…:(

Mamy odmienne zdania jak powinniśmy zachowywać się w pandemii, kogo słuchać, kogo nie, jak powinniśmy żyć, jak wierzyć, jak kochać, kto postępuje właściwie, kto nie.

Spotykam coraz bardziej zestresowanych ludzi, którzy opowiadając o swoich emocjach mają łzy w oczach…Ja widzę jak ta wewnętrzna tama pęka, jak tam za zaporą jest czasem morze niewylanych łez, niepokojów i zranień.

Pod koniec wakacji sama do nich należałam. Dałam się zapętlić w wirze wszystkich informacji, swoich rozterek, czułam presję świata, bo przecież powinnam się dostosować, robić to co wszyscy, to co trzeba…Czyli co dokładnie?

Użyję teraz jednego z moich ulubionych zdań na tym blogu, które nie raz mnie uratowało:

„Jagoda nauczyła mnie…” :))))

Jagoda nauczyła mnie słuchać swojego serca i podążać za nim.

Nie za głosem świata.

Nie za głosem „powinno się”; „trzeba” ; „musisz”; „powinnaś”.

Nie za głosem artykułów, tytułów, mody, mediów.

Nie za głosem dobrych rad.

Nawet jeśli czas pokaże , że myliliśmy się, wyborów podejmowanych z miłości i troski nie będziemy żałować…

Idąc za tym głosem, głosem miłości do Jagody i troski o nią, podjęliśmy niełatwą decyzję i rozpoczęliśmy w tym roku przygodę z edukacją domową.

I wiecie jaki to spokój w nas wlało? 🙂

Większość poranków zaczyna się więc w naszym łóżku, wśród przytulasów na dzień dobry:)

Wiecie czego teraz najbardziej potrzebujemy? My, rodzice, pracownicy, znajomi, sąsiedzi, ludzie po prostu?

Wsparcia.

Obecności.

Troski.

Rozmowy, bez oceniania. Kiedy ktoś odsłoni nam swoją słabość, nagość, delikatnie ją ucałujmy i okryjmy, nie szarpmy dziur bardziej.

Pod koniec sierpnia zabraliśmy wszystkie swoje troski i zawieźliśmy Tej, która nigdy nie ma dość słuchania swoich dzieci:)

Matce Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie

Przyłapane na wieczornym obchodzie warzywniaka:)

Wycieczki szkolne odwołane, ale te rodzinne, na powietrzu jeszcze były możliwe.

Przeszliśmy szlakiem Arkadego Fiedlera przez Puszczykowo, który wiedzie z peronu, ulicami do muzeum i ogrodu, gdzie zobaczyć możemy indiańskie totemy, posąg z Wysp Wielkanocnych, czy replikę 1:1 statku Santa Maria, którym Kolumb dotarł do Ameryki i dalej do cmentarza i malowniczych terenów zakola Warty.

To Jagody pierwszy raz z wędką! Kolejna zwykła, niezwykła rzecz, którą wspólnie robiłyśmy:) Jesień, jesień łaskawa w pogodę…

Moje dzieci to Jezioraki:) Wychowane nad brzegiem jeziora, mają je we krwi;)

Dlatego sezon obcowania z wodą trwa z reguły do końca września. Starsi odważniej, Jagoda stópki

Zostawiam Was Drodzy z cytatem Olgi Tokarczuk z „Momentu niedźwiedzia”:

Skoro można pomyśleć, że może być lepiej,

to znaczy, że już jest lepiej:)