Franek miał 2,5 roku, kiedy wylądowałam na długie tygodnie w szpitalu, walcząc o przedłużenie ciąży… Tak bardzo było mi go żal…Myślałam, czy nie budzi się w nocy, czy nie płacze, czy poradzi sobie w przedszkolu, do którego miał zaraz wyruszyć. Czas biegł, spadały na nas bardzo ciężkie sytuacje, które on układał w swojej małej główce, …
Miesiąc