Jesteśmy już za połową adwentu. To czas skupienia, wyciszenia, oczekiwania , ale… czy na pewno? Kiedy ostatnio nie liczę już, która rozmowa telefoniczna przebiegła z nerwowym: „Aga, nie mam czasu! Pędzę! Nie ogarniam już rzeczywistości” to mnie przybiło. Tak autentycznie zrobiło mi się smutno. Dlaczego? Bo dzięki Jagodzie ja już nie pędzę. Nie muszę. Bo …
2019
Pokazuje: 1 - 10 z 20 artykułówW pamięci tylko dobro
Już za parę dni 1 grudnia, świat zmieni się w świąteczny jarmark, otuli się białym puchem śnieżnym, a wszyscy będą już tylko czekać na Święta, oczywiście z kubkiem kakao w ręce, wełnianymi dzierganymi skarpetami na nogach, obowiązkowo przy rozpalonym kominku plus włączonymi dwoma sznurami cotton balli. O czymś zapomniałam? Ah, nad kominkiem jest gigantyczny, jodłowy …
Dziękujemy WAM!
Nie tylko czujemy się w obowiązku, żeby opowiedzieć Wam co było możliwe w tym roku dzięki Waszej ofiarności, ale będziemy mieć z tego ogromną przyjemność! Pamiętacie zeszłoroczny kiermasz szkolny? Jagodowy bieg na osiedlu Rozalin? Koncert szkoły Key School z licytacjami? Pomoc Samorządu Uczniowskiego? To były wspaniałe inicjatywy, które pozwoliły zebrać środki na rehabilitację Jagódki. Ale …
Złota jesień
Jesień w pełni. Wszyscy, którzy czekali na słońce odbijające się w zwierciadełkach liści, by rozproszyć się kolorami czerwieni, złota, brązu mają okazję z niedowierzaniem podziwiać ten spektakl. Nasze życie w tych miesiącach nabiera równie wielu odcieni… 1. Złota. Pewnej nocy Jagódka obudziła się z bólem. Podginała nóżkę i płakała. Masowałam, śpiewałam, ale dopiero rano odkryłam …
Mieć brata
Franek miał 2,5 roku, kiedy wylądowałam na długie tygodnie w szpitalu, walcząc o przedłużenie ciąży… Tak bardzo było mi go żal…Myślałam, czy nie budzi się w nocy, czy nie płacze, czy poradzi sobie w przedszkolu, do którego miał zaraz wyruszyć. Czas biegł, spadały na nas bardzo ciężkie sytuacje, które on układał w swojej małej główce, …
Wakacje-stan umysłu:)
Jeszcze niedawno żaliłam się tu, że nie możemy z Jagodą jakoś nigdzie wyjechać…Ale sierpień przyniósł nam zdecydowanie tyle cudownych wspomnień, że naładowani jesteśmy tak, że moglibyśmy szczęście sprzedawać w przydomowym sklepiku na kilogramy:) Wakacje to dla nas synonim szczęścia, bliskości, bo jesteśmy stale razem, no i zdrowia, bo co tu ukrywać, zarazki na parę miesięcy …
Góry, my love…
Pamiętam kiedy pierwszy raz pojechałam jako dziecko w góry. Byłam absolutnie zachwycona wszystkim. Każdym widokiem, zapachem lasu, olbrzymimi łopianami rosnącymi po bokach ścieżek, całą góralską kulturą. Miałam szczęście, że zabierałam się zawsze z moim dziadkiem, który znał każdy szlak jak własną kieszeń. Każda wędrówka to była przygoda. Z dziadkiem każdy kamień w górach miał swoją …
Wakacje jak za oknem
Jakoś w tym roku nie możemy ruszyć z wakacjami. Przynajmniej ja i Jagoda, no i tata. Kiedy była pogoda, dzieci jeszcze chodziły do szkoły, kończyły rok, potem wlókł się za nami szpital, okres rekonwalescenci, no a potem zepsuła się pogoda:/ I kiedy powiedziałam sobie: o nie! Pakuję się i jadę w świat, chcę czytać na …
Kolejna ściana za nami:)
Uff…ciężko nam było przez ostatni miesiąc, bo wszystko kręciło się wokół decyzji i zabiegu założenia Pega. Ale już po. Już nam dobrze. Już się przyzwyczajamy. Żadna z decyzji dziurawienia swojego dziecka nie jest łatwa. Łatwo decyduje się tylko patrząc z boku. Od dawna słuchaliśmy zapytań, czemu jeszcze go nie mamy, że będzie łatwiej, wygodniej, bezpieczniej. …
Bezinteresowny dar
Za nami dzień Mamy i dzień Dziecka. Niedługo koniec roku szkolnego i pewnie w każdym domu jest teraz gorący czas, natłok spraw, by wszystko podsumować, pozdawać, pozałatwiać. Chciałabym wrócić jeszcze do obchodzonych świąt, bo w końcu każdego dnia jesteśmy mamą, tatą lub dzieckiem i możemy, a wręcz powinniśmy ten fakt świętować! Kiedy patrzymy na nasze …